Friday, February 24, 2012

Kudokushi - japonski dramat




Na polnoc od Tokio w  miescie Saitama, we wtorek 21 lutego w jednym mieszkaniu znaleziono trzy ciala. Wg. policji sa to  62 letni rodzice i syn ok. lat 30 . W mieszkaniu nie bylo, gazu, elektrycznosci, jedzenia. Znaleziono kilka pojedynczych jenow. Wszystko wskazuje na to,  ze byla to smierc glodowa.
Taka nawet pojedyncza smierc glodowa , w osamotnieniu wsrod sasiadow, budzi przerazenie.
Majac nasze "japonskie" doswiadczenia za soba, trudno mi wrecz uwierzyc, ze tamci sasiedzi nie przyszli z pomoca. Podobno odmowili . Nie wykazali zainteresowania. Potem juz bylo zbyt pozno.
Mimo iz Japonia nalezy do jednych z najbogatszych krajow swiata, takie dramaty  sie zdarzaja a w ostatnich latach sa naglasniane.
Bywa iz Japonczycy niechetnie zwracaja sie o pomoc socjalna. Uwazaja to za rodzaj ponizenia.
Inni zostaja izolowani przez spoleczenstwo. Kudokushi czyli samotna smierc jest przerazajaca.
Nawet w epoce trwajacych na naszych oczach masowych zbrodni i powszechnych wojen. W Aganistanie w protescie przeciw spaleniu Koranu w amerykanskiej bazie zginelo juz 12 osob, wielu jest rannych a protest dopiero sie zaczal. W Bagdadzie, ok 50 zabitych 600 rannych na skutek wybuchu bomby, w Tajlandii, na poludniu.... ach mozna by te liczby mnozyc bez konca.

.


Tuesday, February 14, 2012

Syzyfowe praca Polskiej Akcji Humanitarnej?

Pieniadze wydane na budowe studni przez polskie MSZ zostaly "zmiazdzone " gasienicami buldozerow .  Donosi o tym Gazeta Wyborcza.

http://wyborcza.pl/1,75248,11144108,MSZ_wzywa_izraelskiego_ambasadora.html

http://wyborcza.pl/1,75477,11138999,Izrael_zburzyl___nasza___wioske__zasypal___polska__.html

Friday, February 3, 2012

Znalezione w Facebook'u


Moja zaprzyjazniona artystka - ceramik ( ceramiczka???)  z Marco , Floryda,
zamiescila  zdjecie transparentu na Facebooku.

Warte rozpropagowania.
Tyle tylko, ze z pewnoscia to sie "nie przyjmie". Zbyt wiele bowiem jest sprzecznosci pomiedzy interesami SPONSOROW a interesami wyborcow.
A SENATORZY tez ludzie i musza "z czegos zyc". Dotyczy to tez KONGRESMENOW.
Np. kandydat na prezydenta Mr Gingrich , historyk z wyksztalcenia, jako "doradca" zarobil 3,5 miliona dolarow. On firmie "doradzal" wiec firma nie byla oficjalnie "sponsorem". Ha, ha...Zreszta sponsorowanie to przeciez, nie lapownictwo, nieprawdaz?