Monday, July 19, 2010

Ksiadz Jankowski

Zmarl ksiadz Jankowski. Wspominano Jego zaslugi w okresie Solidarnosci. Trzeba umrzec by doczekac sie dobrych slow?
Ponizej moj artykul, ktory opublikowalam kilka lat temu w szeregu polonijnych mediow. M.inn. w Dzienniku Zwiazkowym i polonijno-australisjkiej stronie internetowej. Przytaczam w calosci...
----------------------------------------------------------------------------------

Motto:”Zbierają się przeciw duszy sprawiedliwego i krew niewinną skazują”
Psalm94, 21 ( tłum. Czesław Miłosz)


Mowa nienawiści

Wstęp.

Historyk dr R.Nowak, w swym artykule zamieszczonym w “Naszym Dzienniku “ poświęconym obronie ks. Jankowskiego, zauważa iż obecne oskarżenia i dalsze próby “unieszkodliwienia” kapłana Solidarnosci maja dość długą historię. Wskazuje na metody oskarżycieli. Nie waha się wskazać ich palcem , oskarżając o zbrodnię zniesławienia Prałata. Chodzilo o publiczne oskarzenie ks.Jankowskiego o pedofilie.
“ Nihil novi sub sole” chciałoby się powiedzieć.
* * *
Historia atakow:Była to druga połowa lat 90-tych. Toczyła się batalia przeciw prezesowi KPA (Kongres Polonii Amerykańskiej) Edwardowi Moskalowi oskarżonemu o antysemityzm. Na jakiej podstawie?
Na podstawie wyciętych z kontekstu wypowiedzi prezesa KPA. Przy tej okazji wznowiono ataki na ks. Jankowskiego oskarżonego o to samo.
Rzecz jasna owe oskarżające gremia nie tylko “dawały fałszywe świadectwo” ale ignorowały całkowicie zarówno zasługi Edwarda Moskala jak i ks. Jankowskiego . Trwał “festiwal” pomówień i oskarżeń. Wzmogły się one, kiedy Edward Moskal zaprosił kapłana “Solidarności” do Chicago, by odprawił Mszę Swiętą z okazji 3 Maja i uczestniczyl w Paradzie.

“O wizycie Prałata i proteście autortetów słów parę”.

Agencja PAP podała wówczas iż “grupa działaczy politycznych i intelektualistów-Polaków w USA i Amerykanów polskiego pochodzenia” wystąpiła z protestem przeciw wizycie ks. Jankowskiego.
Uznali, że wizyta jest niewskazana , ze względu na “ niesłuszne treści jego kazań”. Wśród sygnatariuszy był też ksiądz Pawlikowski z Chicago.
Kazaniom Jankowskiego “zawierajacym akcenty anty-sem...” nadano taki rozgłos, iż na skutek nacisku dyrektora jednej z organizacji żydowskich, prezydent USA Bill Clinton rozmawiał z prezydentem Polski Lechem Wałesą ( był rok 1995). Tak, tak…
Kazania ks. Jankowskiego wygłoszone w czerwcu 1995 a potem październiku i 11 listopada 1997 , spotkały się z potępieniem wpływowych grup. W rezultacie ks. Jankowski uznany został za “persona non grata” .
Prezes KPA Edward Moskal jako zapraszający, doczekał się takiej oto cenzurki: ” Tylko wrogowie Polski i ich agenci w naszym środowisku mogą skorzystać z działań i publicznych wypowiedzi Moskala” .
Oskarżenia takie były dobrze znane też w czasach Bermana, Zambrowskiego a potem Moczara .
List zawierał długą listę “plag egipskich” jakie spadną na Polskę i Polonię, skoro masowo nie zaprotestuje się przeciw wizycie prałata Jankowskiego. Nie pamiętano, że ksiądz odegrał znaczącą rolę w czasach rodzenia się Solidarności i nie pamiętano o pomocy jaka dla tejże Solidarności szła dzięki pomocy prezesa KPA. Sygnatariusze listu nie pomyśleli o tych mieszkańcach Chicago , którzy kiedyś modlili się na terenie Stoczni Gdańskiej podczas mszy polowych celebrowanych podczas sierpniowych strajków. A ilu ludzi podczas stanu wojennego znalazło schronienie w parafii Sw Brygidy?
Nie pamiętali o tych, którzy w skupieniu składali wieńce pod Pomnikiem Stoczniowców w Gdańsku, gdzie na murze go okalajacym wypisano słowa wiersza Czesława Miłosza: “Który skrzywdziłeś człowieka prostego”
Akcja przeciw księdzu była prowadzona szeroko. Przewodniczący Unii Studentow Zydowskich we Wrocławiu napisał akt oskarżenia o obrażanie uczuć religijnych i sianie nienawiści. Delegacja Episkopatu polskiego do Brukseli obawiała się nawet, że będzie musiała odpowiadać na kłopotliwe pytania dotyczące proboszcza z Gdańska. W 1997 burmistrz Bredy z Holandii odesłał pamiątkowe medale przysłane mu z okazji tysiąclecia Gdańska a ambasador amerykański cofnął zaproszenie do ambasady; z tego samego powodu. ( za autorem ksiązki o ks. Jankowskim P.Rejną).
Można by było wiele jeszcze opowiadać o tym jak fałszywie zinterpretowane, powycinane z kontekstu słowa stały się pretekstem do niszczenia człowieka.

Zakończenie
Opisana wyżej tzw. “sprawa Jankowskiego”już odległa, dziś przyszła mi na myśl nie tylko z powodu artykułu Roberta Nowaka.
Ostatnio w Polsce, rozpętała się podobnie obrzydliwa nagonka na zmarłego 14 sierpnia Czeslawa Milosza. Protestowano przeciw złozeniu go na Skałce. Budziły grozę wypowiedzi tyle ordynarne co głupie, rozmaitych ludzi, którzy swą “wiedzę” o Miłoszu czerpali z tego co przeczytali w Naszym Dzienniku.
Udzielając wywiadu “Naszemu Dziennikowi”niejaki pan Majda wybrał z przebogatej spuścizny Miłosza poszczególne słowa i na tej podstawie postawił tezę, ze Miłosz to wróg Polski i Polaków , Koscioła i Matki Bozej. Za nim poszedł zgodny chór ujadaczy, nie liczących się nawet z powagą śmierci.
* * *
Pisząc o atakach na prałata, Robert Nowak ostro krytykuje stalinowskie metody niszczenia człowieka zasłuzonego dla Polski. I bardzo słusznie. Bo jakakolwiek jest prawda , a wie to Bog i ksiądz Jankowski, to nie wolno ani zapominać o zasługach, ani tymbardziej uciekać się do metod HANIEBNYCH, jak robi to Gazeta Wyborcza.
Szkoda wielka, iż ten sam Robert N. , który tak jasno widzi niegodziwość ataków na ks. Jankowskiego i tak trafnie ocenia ich wymiar moralny, nie zabrał głosu w ciągu ostatnich dwu tygodni. Nie odezwał się by ocenić merytoryczną i etyczną stronę obrzydliwej, niegodnej, niemoralnej krucjaty przeciwko zamiarowi złożenia Poety na Skałce.
Stalinowskie metody szkalowania stosowano wobec Miłosza w początkach lat 50-tych tzn. w okresie największego stalinowskiego terroru . Posłużono się nimi i dziś.
Czy Robert Nowak, który musi pamiętać tamte lata, nie zauważył tych analogii ?

28 sierpień 2004
(copy right by Ryszarda L. Pelc)
Przedruk calości bądź fragmentów tekstu tylko za zgoda autorki.

PS. Ten artykul ukazal sie rowniez na jednej ze stron internetowych (redakcja polonijna w Australli).Ktos w komentarzu napisal "Pani Ryszardo, cenie Pani teksty. Ale co sie stalo. Broni Pani pedofila? Ktos napisal to na podstawie insynuacji prasowych. O ile wiem Sad nie zajal stanowiska. Nie pamietam by kiedykolwiek odbyl sie proces.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home